niedziela, 31 stycznia 2021

Niezwykli tancerze

 Nie zakocham się w tobie

Znam Cię od początku świata,
znam na pamięć, znam od zawsze.
Od dziecięcych lat wciąż razem
w piaskownicy, na huśtawce.
Znam Cię od początku świata,
twoje okna patrzą w moje,
a choć łączy nas tak wiele,

nie zakocham się w tobie

Nie zakocham się w tobie, to jest pewne, to fakt.
Wybij sobie to z głowy, póki jeszcze jest czas.
Nie zakocham sie w tobie, bo za dobrze cię znam.
Przecież czekam na kogoś, na ideał bez wad.

Więc dlaczego nagle teraz
w oczy patrzysz mi wymownie,
o miłości wiersze piszesz
i przychodzisz tylko do mnie.
Twoich wad arsenał cały
i wybiegów znam tysiące,
nic przede mną nie ukryjesz,
znam cię lepiej niż ktokolwiek.


Tańczący ogień

Manuel de Falla [czyt. faja], hiszpański kompozytor, napisał jednoaktowy spektakl baletowy Czarodziejska miłość w 1915 roku dla popularnej w Hiszpanii andaluzyjskiej śpiewaczki i tancerki Pastory Imperio. Kompozytor sięgnął w muzyce po elementy folkloru cygańskiego i andaluzyjskiego. Całość kompozycji złożona jest z krótkich utworów instrumentalnych, które same w sobie są małymi arcydziełami, i kilku wstawek śpiewanych. Fabuła baletu oparta jest na starej baśni ludowej i ukazuje wierzenia oraz obrzędy cygańskie. Ogień jest tam siłą magiczną przeciw złym duchom i to właśnie jego moc chce wykorzystać bohaterka baletu, Cyganka Candelas, odprawiając czary w trakcie rytualnego tańca ognia. Utwór Manuela de Falla słynny jest na całym świecie, zyskał też dużą popularność w transkrypcji fortepianowej.



Taniec młodych łabędzi

W latach 1875 - 1876 rosyjski kompozytor Piotr Czajkowski skomponował na zamówienie Teatru Wielkiego w Moskwie balet Jezioro łabędzie. Jego muzyka, do baśniowej opowieści o księżniczce zaklętej w łabędzia, urzekła niejednego melomana swoją subtelnością i pięknem. W balecie zachwycają też wspaniałe sceny taneczne, np. taniec kilkunastu łabędzi w baletowych spódniczkach „tutu", czy duetu bohaterów Odetty i Zygfryda. Niezapomniane wrażenie pozostawia też słynny taniec czterech łabędzi splecionych w serdecznym uścisku, znany jako Cygnets' Dance (z ang. taniec młodych łabędzi) z II aktu baletu. Tancerze występują na scenie, trzymając się za skrzyżowane przed sobą ręce i poruszają krokiem tanecznym w jednej linii, w prawą i w lewą stronę. Na koniec próbują wzbić się w powietrze, zrywając „łańcuch" rąk, ale opadają na ziemię.



Taniec z szablami

Porywający i niezwykły taniec wojenny przedstawił w finale IV aktu baletu Gajone Aram Chaczaturian, armeński kompozytor, dyrygent i pedagog. Łączy on w sobie elementy fechtunku i sztuki scenicznej. Uderzenia szabli imituje sucho brzmiący dźwięk ksylofonu (perkusyjnego instrumentu sztabkowego) na tle nisko brzmiących kotłów. Utwór charakteryzuje orientalna melodyka, żywiołowy rytm, wyrazista instrumentacja oraz stylizowane tańce narodów Azji. Ta część baletu najbardziej znana jest melomanom, choć powstała jako dodatek do sceny finałowej. Sam kompozytor tak pisał o niej w swoich pamiętnikach: Zacząłem pisać „Taniec z szablami” o trzeciej po południu. Dużo czasu spędziłem na oszukaniu właściwego rytmu. Gdy go znalazłem, pracowało mi się bardzo dobrze przez całą noc. Rankiem opracowanie orkiestrowe było gotowe... Orkiestra i tancerze byli pod dużym wrażeniem, słychać było w około aplauz. Współcześnie utwór doczekał się wielu aranżacji, często też wykorzystywany jest w reklamach, ścieżkach filmowych, usłyszeć go można np. w filmie Madagaskar 3.




Taniec szkieletów

W 1875 roku Camille Saint-Saens zaprezentował publiczności swój poemat symfoniczny Dance macabre (taniec śmierci), op. 40, znany również pod nazwą Taniec szkieletów. Programem do napisania utworu był wiersz francuskiego poety Henryka Cazalisa [czyt. kazalisa], który nawiązywał do średniowiecznego tematu tańca śmierci. Kompozytor wspaniale odmalował muzyką nocny taniec szkieletów przybyłych na zaproszenie śmierci na zabawę. Doskonale dobrał rodzaj tańca wykonywanego przez szkielety oraz instrumenty; które nadają charakter koszmarnej sceny, np. suchy i twardy dźwięk ksylofonu imituje stukot kości, wibrujące brzmienie skrzypiec – zawodzenie śmierci, a brzmienie oboju - pianie koguta. Pomysłowe zestawienie instrumentów pozwoliło osiągnąć ogólne uczucie lęku. Utwór rozpoczynają wolne, pojedyncze dźwięki oznajmiające północ, a melodia walca grana na skrzypcach solo od razu wprowadza makabryczny nastrój. Francuska publiczność nie od razu zaakceptowała innowacyjność utworu, ale obecnie uważa się go za jeden z najbardziej popularnych dzieł Saint-Saens.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz